..::W.e.r.o.n.i.k.a.::..
Tuptuś

Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowego Lasu
|
Wysłany: Pon 13:42, 24 Mar 2008 Temat postu: Moje historie ze zwierzaczkami. |
|
|
Oto moje historie ze zwierzaczkami:
1.Po Komuni Świętej w drugiej klasy kupiłam soebie papuge nimfe razem z klatką i innymi rzeczami dla papużek. To była moja najlepsza papużka. Nazywała sie Filip. Była cała zółta.
To była najlepsza papuga na swiecie. Mieszam na wsi więc latem sadziałąm słonecznik. Filip chodzi ze mną na pole i nie uciekał-siedział mi na ramieniu. Zawsze jadł ze mną słonecznik. Zawsze go puszczałam po pokoju. Mam brata który wtedy miał chyba ze 5 lat. Ja poszłam do kolezanki(to było na wakacjach) a mama robiła cos w kuchni. Mateusz wypuścił Filipka i latał za nim z miotą.Gdy przyszłam zobaczyłam na dole kilka piór. To były pióra z ogona. Bylismy u weta ale powiedział ze mu odrosna- i rzeczywiscie odrosły. Mateusz od tej pory jak mnie nie ma w pokoju to nie wchodzi bo zmieniliśmy drzwi i zamykam na klucz jak gdzies wychodze. Po kilku miesiącach sąsiadom uciekły papużki nierozłączki. Jedna samiczke zadziobały jaskółki a jedna my złapalismy. Dołączyła do Filipka i teraz były razem. Nazwałam go Kuba. Niestety po 2 latach zdechł Filip nie wiem co było tego przyczyną.Moja kolezanka z klasy miała jedną papuzke nierzłączke wiec dałam jej filipka bo nie chciałam zeby umarł z tenknoty.
2. Po paru miesiącahc od smierci Filipka tata kupił mi szarą papuge nimfe-nazywał sie Dudek. Był fajny ale nie dawał sie złapac za żadne skarby. Potem dkupiłam mu dziewczyne ale nie składała jajek. Były strasznie dzikie i pod rzdnym pozorem nie dawały sie złapac.
Dałam wiec je wujkowi a on zaczął je oswajac.
teraz wujek wyjechał i nie wiem co u nich słychac - ale wziął je ze sobą.
3.Jeszcze przed papuzkami Dudkiem i Nikolą wziełam od takiej straszej pani psa-Rokusia. Ta pani mówiła ze go wzięła od takiej rodziny bo był tam bity. Do dzisiaj roki sie poi obchych i pasa jak zakładam do spodni.
4. Po oddaniu papuzek do wujka kupiłam razem z klatką swinke morska Pipi. Niestety miała niedowład nylniej nogi spowodowanym złym wyjsciem o mamy z brzucha. W sklepie była ok. ale w domu cos tak noge miała w górze. Pojechałam do sklepu i pani mi wszystko wyjasniła. Przeprosiła mnie za to ze odrazu nie powiedziała mi o kalectwie Pipi. Powiedziała ze jak chce to moge ją zwrócic i da mi nową. Zaprzeczyłam moze i na niedowład nylniej nogi ale chodzi rzwawo i jest moją najlepszą przyjaciółką.
5.Do pipi dokupiłam Mańka i okazało sie ze Pipi jest bezpłodna. Są szczęscliwi. Latem i wiosną wypuszczam ich rano o ok. godziny 10.00(jak nie ma rosy) na podwórko i sobie chodzą ile chcą i jedza trawke. O godzinie 17.00 lub o 18.00 zabieram je do domu.
6. We wrzesniu 2007 roku ciocia kupiła mojemu bratu chomika Dxi. Jazwał ją tak bo kocha oglądac TELETUBISIE. Miał klatke. Moim zdaniem j ą męczył jak mam nie patrzyła. Pewnego dnia mu ją zabrałam i teraz to moje zwierzątko. Bardzo ją kocham a ona kocha mnie i TUNELE......
Post został pochwalony 0 razy
|
|